Wakacje są fest, spodziewałam się tego. Nie są zaplanowane, a nie zaplanowane zwykle charakteryzują się całodobowym siedzeniem przed komputerem, ciągłym jedzeniem i wiecznym spaniem. Właściwie nie narzekam, bo wolę to niż ślęczenie nad książkami i nieustannym stresem. Ale nie pogardziła bym wakacjami z leżakiem przy oceanie, z driniaczem w ręku pod palmą, tropikalnym klimatem, charakterystyczną muzyka i niezwykłymi, całkowicie obcymi (i bardzo przystojnymi) ludźmi oraz zupełnym odcięciem się od tutejszego życia. Takie o marzenie.
Wracamy na ziemie, ponieważ chcę wyjaśnić pewną sprawę. Mianowicie, nie robię nagłówków. Owszem zrobiłam jeden rysunek, z czystej ciekawości, takie nowe doświadczenie, ale nie mam w zamiarze zbierać wasze zamówienia. Przykro mi, że was tym rozczarowałam. Na przeprosiny, książę z bajki:
Kiss.
kupuj!
OdpowiedzUsuńJa śpiewam z kotem :D:D
ja sama uwielbiam bransoletki więc doradzam zakup :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
hahaha, och prosz Cię, wskaż mi "miss-piękności" :D Grunt żeby kompleksy nie przyćmiły wszystkiego :) Ja w większości czuję się jak rudy-gollum, ale bywają te dni..właśnie te, gdy czuję się wyjątkowa :D :3:3
OdpowiedzUsuńKupuj a co Ci tam :D
OdpowiedzUsuńHaha tak nad oceanem :DD ale cudowna żaaaaaabcia<3
Kupuj!!!!
OdpowiedzUsuńJa też śpiewam GŁOŚNO - oczywiście gdy niokogo nie ma w domu :)
to znaczy że mogłabym skorzystać z Twojego rysunku i zrobić nagłówek ?:))
OdpowiedzUsuńJejku, ale trochę masz talent ; oo <3
OdpowiedzUsuńcudowwwna żabcia :)
OdpowiedzUsuńWiesz, wlasnie tez sie zdziwiłam że nawet mi wyszly ;d nie wiem jakim cudem :D
OdpowiedzUsuń